Instytut Durmstrang
Mistrz Gry
Czystość krwi : krystaliczna Liczba postów : 493
| Temat: Przytulne Gniazdko Czw 30 Sie - 19:52 | |
| Ach, zakochani są wśród nas… aż chce się zaśpiewać. Dlaczego? To chyba oczywiste – do tego pomieszczenia, znajdującego się w pakamerze, za jednym z zakrętów, gdzie mało kto trafi, ktoś bardzo zakochany wyczarował specjalnie dla obdarzonych miłością ludzi Przytulne Gniazdko. Niektórzy nazywają to pomieszczenie Pokojem Rozpusty, ale to tylko ich zdanie – dla wszystkich prawdziwie zakochanych jest to Przytulne Gniazdko i już. Oczywiście, ta sala również ma swoją historię. Bardzo dawno temu, żył sobie pewien młodzieniec, zakochany do granic możliwości w pewnej uczennicy. Ona biedna, dziewczyna z mugolskiej rodziny, która dziwnym trafem zdołała oszukać wszystko i wszystkich i uczyć się w Durmstrangu – on bogaty, z jednej z najbardziej szanowanych rodzin w arystokracji. I oboje zakochani w sobie do szaleństwa. Zupełnie jak w bajce, prawda? Ale, ale, nie wszystko im się układało jak należy. Ich rodzice (a właściwie rodzice chłopaka) sprzeciwiali się związkowi młodej pary, zabraniali się spotykać i tak dalej… pewnie wiecie jak to jest. Hipokryci. W każdym razie, dyrektor Instytutu dostał polecenie, żeby dwójka zainteresowanych nie przebywała w swoim towarzystwie za dużo albo najlepiej trzymała się od siebie z daleka. Co z tego wynikło? Młodzieniec, utalentowany w dziedzinie zaklęć, stworzył Przytulne Gniazdko, gdzie wstęp mieli jedynie prawdziwie zakochani ludzie. Kiedy byli w środku, nikt nie mógł tam wejść i przeszkodzić im w… w tym, co akurat robili. Nie wnikajmy. Chłopak i dziewczyna codziennie wieczorem spotykali się w Przytulnym Gniazdku i cieszyli się swoim towarzystwem, planując wspólną przyszłość. Jednak pewnego dnia przyłapano ich, jak wychodzili razem z pakamery. Zarządzono całkowite odizolowanie dziewczyny i chłopaka od siebie. Chyba każdy wie, co powinno być dalej – uciekli i żyli długo i szczęśliwie. Nie. Pomyliły się Wam bajki. Co prawda, jedno się zgadza – uciekli. Jednak nie żyli długo i szczęśliwie. Żyli krótko i szczęśliwie przez chwilę. Utopili się w swoich ramionach w jednym z durmstrandzkich jezior, wtuleni w siebie podczas ostatniego pocałunku. Smutna historia, prawda? Przynajmniej niektórzy powinni mieć nauczkę: nie wolno zabraniać spotykać się wielkiej miłości. Nie można! Przytulne Gniazdko, jak z samej nazwy wynika, jest bardzo przytulnym miejscem. Są tutaj ciepłe, jasne ściany, wygodne kanapy, mnóstwo poduszek i puszysta wykładzina. Pod oknem (na zewnątrz nie widać, kto znajduje się w środku) stoi stolik, na którym zawsze piętrzą się stosy najlepszych słodyczy i owoców, które, co dziwne, nigdy nie są niedobre i nieświeże. Niektóre słodkie przysmaki, w kształcie kwiatów, wiszą pod sufitem, roztaczając dookoła śliczny, delikatny zapach róż. Jednak najlepszym plusem tej sytuacji jest fakt, że dyrektor Abel nigdy nie wejdzie do Przytulnego Gniazdka i nie cofnie czaru Zakochanego Młodzieńca, którego pomnik stoi na Dziedzińcu Czterolistnej Koniczyny, jako znak prawdziwej miłości. Mało kto wie o tym miejscu, jednak ci zakochani, którzy już się tu przypałętali, trzymają buźki na kłódkę, aby do Przytulnego Gniazdka nigdy nie zawitała noga dyrektora, który mógłby zniszczyć całą idyllę tego pomieszczenia. |
|