Sala pojedynków mieści się na parterze. Wielkie, mosiężne drzwi, które do niej prowadzą, są otwierane jedynie w pierwsze soboty miesiąca, kiedy Czara Durmstrangu wyrzuca dwa nazwiska „szczęśliwców” muszących stoczyć ze sobą pojedynek. Jest to duża, przestronna sala, która zdaje się nie posiadać stropu, ponieważ ginie daleko w mroku. Na samym środku tego pomieszczenia ustawiono kilkanaście połączonych ze sobą stołów, przykrytych czarnym płótnem, na których stają przeciwnicy i mierzą w siebie różdżkami. Okna w tej sali zasłaniają ciężkie, ciemne zasłony, przez co, tak samo jak w reszcie zamku, ze ścian wystają duże pochodnie, zapalane jedynie na czas pojedynku. W powietrzu unosi się kilkanaście świec, które wraz z maleńkimi, złotymi piąstkami, a także innymi przedmiotami, mają za zadanie utrudnić pojedynek przeciwnikom. Pojedynki zawsze są nadzorowane przez nauczycieli, a większość uczniów lubi stawać przy „podwyższeniu” i skandować imię swojego faworyta. Zwycięzca zawsze zostaje uhonorowany punktami dla swojej drużyny, a czasem tłum rozentuzjazmowani uczniowie mogą przenieść zwycięzcę po całej szkole, głośno wykrzykując jego imię. Po każdym pojedynku pierwszoroczni uczniowie mają lekcje dotyczące pojedynkowania i mają okazję podsumować stoczone przed chwilą pojedynki. Rzadko kto chce spędzić tu swój wolny czas, ponieważ oprócz stołów nie ma tu nic ciekawego do oglądania.