The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :


EDIT
ATAK NIKO 23x4= 92
OBRONA LAI 3x30= 90

92-90= 2

Laima traci 5 punktów życia.

Nikolay: 100 pkt
Laima: 95 pkt

Irytacja wywołana kolejnym chybionym zaklęciem niebezpiecznie zaczynała osiągać swoje apogeum, że aż miała ochotę zacząć tupać nogami jak mała dziewczynka, której zabrano kanapkę. Zamyśliła się na chwilę, o ile można się zamyślić w ułamku sekundy, kiedy twojego zaklęcia unika przeciwnik. Musiała zmienić taktykę. Z każdą chwilą chybionych kolejnych zaklęć, szanse Laimy zmniejszały się. Wiadomo przecież, że jej kondycja nie mogła się równać z tą wieloletniego zawodnika quidditcha. To właśnie spowodowało, że spóźniła się o ten ułamek sekundy i zaklęcie chłopaka drasnęło jej policzek. Drobny grymas bólu zawitał na jej twarzy, lecz jedynie na sekundę. Bardziej wywołał go szok i poniżenie, że to Nikolay'owi jako pierwszemu udało się ją trafić. Szybko się jednak pozbierała, a ją ogarnęła taka fala wściekłości jakiej u niej dawno dostrzec nie można było.
- Levicorpus! - ryknęła na całe pomieszczenie z wycelowaną różdżką w członka drużyny Udens. Nie zwracała uwagi na publiczność, ani nawet na to, że zobaczyli jej drobną porażkę. Skupiła się całkowicie na swoim rywalu, który w tym momencie nadepnął jej na odcisk. Nigdy nie pozwoli sobie na przegraną z facetem. Nigdy.

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :


ahahaha kostki zaczynają współpracować <3


Nikolay traci 15 punktów życia

Nikolay 85 pkt
Laima 95pkt

Zaklęcia śmigały na prawo i lewo, w górę i w dół, niekoniecznie zaś trafiając w zawodników dzisiejszego pojedynku. Lana na początku stała zapatrzona w poczynania dwójki znajomych twarzy, jednak szybko musiała powrócić do rzeczywistości, kiedy odbijające się od wszystkiego zaklęcia szlajały się po sali jak puszczone samowolnie dzikie pająki. Doprawdy, co to za pojedynek, kiedy nikomu nie udaje się trafić, albo przeciwnik ma lepszy refleks niż celność?!
Nikolay trafił, a raczej musnął Laimę Rictusemprą, ale dużo mu to nie dało, a tylko rozzłościło przeciwniczkę. Dziewczyny w tej szkole nie lubiły przegrywać, szczególnie w potyczkach z przeciwną płcią. I nawet jeżeli Lana nigdy nie brała bezpośredniego udziału w oficjalnych potyczkach pomiędzy płciami, to nie raz, nie dwa walnęła jakiegoś delikwenta zaklęciem, broniąc słabszego, nad którym się znęcał. Mistrzem zaklęć i uroków może nie była, i czasami jej formułki nie układały się jak powinny, ale się przynajmniej starała!
A kiedy Nikolay zawisnął do góry nogami, przytrzymywany przez zaklęcie którego Lana nie ogarnęła nawet z formułki, musiała się otrząsnąć i pomóc chłopakowi w ponownym stanięciu na nogi.
- Liberacorpus - Machnęła różdżką, mając nadzieję, że wypowiedziała to zaklęcie poprawnie. Jakim cudem znała formułkę przeciwzaklęcia? Nie wiadomo. Ale przecież Lana była dzieckiem szczęścia i przypadku, więc dlaczego by nie?

The member 'Svetlana Romanowa' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :

Daeril obserwował walkę młodych uczniów, w tym swojej siostry. Miał ochotę się skrzywić ale był zadowolony, gdy Nikolay trafił tą jędzę zaklęciem. Mógł użyć czegoś mocniejszego, by ta zakała ich rodu pożałowała, no ale cóż. Widząc Levicorpus unieruchamiające chłopaka w powietrzu i wyczuwając błędny przepływ magii zaklęcia sekundantki, postanowił troszkę oszukać. Wycelował w Veselovskiego i niewerbalnie użył Liberacorpus. Na szczęście miał różdżkę w rękawie.

Od samego początku pojedynku nie szło mu najlepiej, więc fakt, że jego zaklęcie trafiło w przeciwniczkę jako pierwsze, musiał okazać się zadziwiający. Przynajmniej dla Nikolaya; uśmiechnął się radośnie na widok grymasu wykręcającego twarz Laimy i najprawdopodobniej właśnie dlatego pozwolił sobie na chwilę rozkojarzenia. Niezbyt długą, trwającą co najwyżej sekundę, jednak wystarczającą, by odwrócić przebieg całego pojedynku.
Nie zdążył nawet pomyśleć o uniku, kiedy poczuł, że jego ciało podrywa się do góry, żołądek zatacza skomplikowaną pętlę, a niewidzialna siła chwyta go za kostkę, zawieszając głową w dół, kilkadziesiąt centymetrów nad parkietem. Zaklął, tym razem już nie w myślach, nie przejmując się zbytnio, że nie wypadało i omal nie wypuszczając z rąk różdżki. Która póki co i tak była mu niepotrzebna; dyndając wesoło w tę i z powrotem nie miał prawa choćby marzyć o wycelowaniu zaklęcia w Laimę.
Odszukał wzrokiem Svetlanę, czekając, aż uwolni go z tej mocno nadszarpującej jego godność pozycji, ale najwidoczniej jej reakcje były szybsze niż jego, bo w następnej sekundzie już leciał w dół, w ostatniej chwili zasłaniając twarz rękoma, żeby nie zarobić nosem w parkiet. Lądowanie nie było przyjemne - był niemal pewien, że następnego ranka obudzi się z barwnymi, fioletowymi siniakami na łokciach i kolanach, ale przynajmniej nie skręcił karku.
Podniósł się na kolana, nie tracąc czasu na wstawanie do pozycji pionowej i próbując za wszelką cenę nie dostrzegać wyrazów twarzy przyglądających mu się uczniów. Jednocześnie wyciągnął różdżkę w stronę blondynki z Zemesu. - Densaugeo! - krzyknął, wciąż jeszcze czerwony na twarzy, obserwując jasną strugę światła mknącą w kierunku Laimy.

We wcześniejszym rzucie wypadło 4. (:

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :


Laima traci 15 pkt życia.

Nikolay 85 pkt
Laima 80 pkt

Algbratt przyglądała się uważnie pojedynkowi swojej znajomej z chyba nieco starszym Trytonem. Pomimo tego, iż część pojedynku była jedynie dobrą grą aktorską, ukłony, całe odliczanie, to Linn lubiła popatrzeć na dobrą walkę. Sama często zgłaszała się do takich rzeczy. Tak, czy inaczej bycie sekundantem nie było już tak fascynujące i interesujące. Dziewczyna bowiem musiała stać i jedynie pomagać. Właśnie zaczynał odzywać się syndrom chęci zwrócenia na siebie uwagi. Przecież oczy wszystkich były skierowane na Laimę i Nikolaya. Sama była ciekawa kto wygra. Kiedy to oceniała kto ma większe szanse Frīdenbergs dostała zaklęciem, a jej przednie zęby zaczęły rosnąć. Czyżby to był moment, w którym powinna unieść swoją różdżkę i pomóc przyjaciółce? Zdecydowanie tak.
- Finite - jak pomyślała, tak zrobiła, celując w Laimę. Przecież nie może przegrać przez głupie zęby.

Trafiła go. Udało się w końcu. Nareszcie. Jej przeciwnik wisiał w powietrzu do góry nogami, co wprawiło dziewczynę w pozytywny nastrój - cała irytacja wyparowała z niej natychmiast. Wiedziała, że jedno trafienie nic nie oznacza, jednak mimo wszystko ta radość całkowicie ją zdekoncentrowała. Może nie tak zaraz, już, od razu. Rzuciła jednak Levicorpus, który nie do końca opanowany był przez wszystkich uczniach jej rocznika, a przecież sekundantka należała do grupy wiekowej Laimy. Śmiała, więc wątpić, iż jest ona w stanie sprowadzić Nikolay'a bez większych problemów na ziemię. Blondynka, więc przestąpiła z nogi na nogę, rozejrzała się wokół, pomyślała o niebieskich migdałach, chcąc pokazać swoją ogromną przewagę nad rywalem. Cała ta maskarada okazała się dla dziewczyny brutalna w swych skutkach, albowiem nie minęło wiele czasu, a Lana wypowiedziała odpowiednie przeciwzaklęcie i już po chwili można było usłyszeć huk spadającego na ziemię Nikolay'a. Zdezorientowana blondynka skierowała swój wzrok w stronę, gdzie jeszcze przed chwilą chłopak wisiał w powietrzu, lecz zamiast go dostrzegła lecący w jej stronę strumień światła. Wyciągnęła szybko różdżkę przed siebie i chciała stworzyć magiczną tarczę, jednak czar w tym samym momencie trafił ją z całą swoją mocą. Nie była w stanie powiedzieć nawet jakim zaklęciem dane jej było oberwać, kiedy to jej kły zaczęły rosnąć w zastraszającym tempie. Z kamienną twarzą spojrzała na przyjaciółkę, która bez zastanowienia zareagowała i zahamowała działanie tegoż czaru. Ona w tym czasie opanowała swoje emocje, które wariowały zmieniając się z jednej strony na tą antagonistyczną. To nie było dobre dla tego pojedynku. To zaklęcie zadziałało na nią jak zimny kubeł wody.
- Jęzlep! - krzyknęła, ale w jej głosie trudno było wyczuć jakiekolwiek emocje. Sprawiała wrażenie jakby trafienie jej przeciwnika w ogóle ją nie obeszło, albo nawet jakby go nie zauważyła. Właściwie rzuciła to zaklęcie jakby ten pojedynek już ją nudził. Ona wiedziała po prostu, że musi się uspokoić, bo członek drużyny Udens jest do pokonania, a ostatnie trafienie to najzwyczajniej jej wina. Zresztą znalazła już jego najsłabszy punkt - musiała rzucać zaklęcia ambitniejsze, aby sekundantka Nikolaya'a nie mogła wypowiedzieć przeciwzaklęcia. Chociaż nie ukrywała, że wolałaby wysłać go jednak do skrzydła szpitalnego. Wpadła na ten pomysł, jednak o te kilka sekund za późno i...  już szykowała się do uniku lub zaklęcia tarczy. Koniec z dekoncentracją i zabawą. Czas pokazać całej szkole jak się walczy. Ah ta przerwa wakacyjna - co z nią zrobiła....

edit: przepraszam bardzo, że tak długo musiałaś czekać ;c

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :



EDIT:
Atak nieudany.

Bolesny upadek, jaki zaliczył dzięki zaklęciu Laimy, przeniósł - w jego postrzeganiu - cały pojedynek na zupełnie inny poziom. Początkowo chodziło tylko o zabawę; wchodząc na podest nie przykładał zbytniej wagi do ewentualnej porażki czy zwycięstwa, uznając, że pierwsze jest w stanie przełknąć, a drugie i tak nie uczyni z niego króla świata. Zarycie nosem a parkiet na oczach wszystkich traktował jednak na osobiste upokorzenie, od którego musiał za wszelką cenę odwrócić uwagę i najprawdopodobniej właśnie dlatego dał się trochę ponieść emocjom, wymierzając w przeciwniczkę takie, a nie inne zaklęcie. Skutecznie; z niemałą, nietypową dla siebie satysfakcją obserwował jej coraz dłuższe zęby i zmieniający się wyraz twarzy. Sięgające brody jedynki raczej uniemożliwiały mówienie, wiedział więc że ma trochę czasu na przygotowanie się do uniku, zanim sekundantka Laimy doprowadzi koleżankę do porządku.
Podniósł się z podłogi, otrzepując szatę z niewidzialnych drobinek kurzu z nieco nonszalancką swobodą. Pozorną; w rzeczywistości bowiem śledził uważnie każdy ruch blondynki, oczekując na nieunikniony kontratak, kiedy więc w jego stronę wystrzeliła kolejna struga światła, był gotowy na unik. Umknął w samą porę, zaklęcie nawet go nie musnęło.
Być może było to tylko mylne wrażenie, ale wydawało mu się, że świat dookoła niego zwolnił. W żyłach czuł zastrzyk tej samej adrenaliny, która towarzyszyła mu przy każdym meczu Quidditcha i która teraz pozwalała mu myśleć jaśniej i reagować szybciej. Nadal zdawał sobie sprawę z oczywistej przewagi w doświadczeniu i wiedzy, jaki miała nad nim jego przeciwniczka, ale odzyskał przynajmniej część kontroli nad sytuacją. Zabawne, że potrzebował faktycznie znaleźć się w powietrzu, żeby wyzwolić w sobie ten rodzaj skupienia.
Kiedy czar Laimy rozbił się o ścianę za jego plecami, odwrócił się na pięcie, wracając na środek podestu. Wiedział już, co chce zrobić, przywołał z pamięci odpowiednią formułkę jeszcze zanim wrogie zaklęcie przecięło ze świstem powietrze obok niego. Dlatego teraz bez wahania wyciągał przed siebie różdżkę, uśmiechając się przelotnie i mając nadzieję, że nagły napływ pewności siebie mu pomoże, a nie ostatecznie go zgubi.
- Relashio! - rzucił, skupiając się mocno na celu, chociaż jego twarz pozostała spokojna, i obserwując, jak ognisty strumień zmierza w stronę blondynki.

Spoko, nic się nie stało. c:

The member 'Nikolay Veselovsky' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :




EDIT:
Obrona nieudana - Laima traci 15 punktów życia.

Nikolay: 85 pkt
Laima: 65 pkt (skuteczność ataku obniża się o 25%)

Bądź spokojna. Bądź spokojna. Dawno utrzymanie pokerowego wyrazu twarzy nie było tak trudne. Jej przeciwnikowi udało się po raz kolejny uniknąć jej zaklęcia, a i pojedynek zaczął mu sprawiać coraz większą frajdę. Znowuż ona zaczynała już odczuwać trudy tegoż pojedynku, jakoż nigdy nie była fanką aktywności fizycznej, a czary, którymi oberwała, nie pomagały w zachowaniu dobrej kondycji fizycznej, jak i fizycznej. Jej uniki nie zachwycały swym dynamizmem, a jej przeciwnik jakby zaczął czytać w jej myślach, wysłał prosto na nią strumień ognia. Cudem przetrwała ten atak, stojąc na własnych nogach, a i osoba Nikolay'a zaczynała się stawać coraz mniej wyraźna. Blondynce coraz bardziej dokuczał zapach nieuchronnej porażki. Poczerwieniała cała ze złości i wstydu, co można było zwalić na zaklęcie wysłane przez jej przeciwnika. Zebrała się, jednak cała w sobie i skupiła się na tym jednym zaklęciu. Nad jej ostatnią deską ratunku. Jeśli teraz uda się jej trafić, wzrosną jej morale i jakoś zapanuje nad swoim organizmem. W innym wypadku... nawet nie potrafiła o tym myśleć. Powodowało to, że chciała się rzucić na chłopaka z rękami w szaleńczym szalem wściekłości. Zdawała sobie z tego sprawę, że nie mogłaby tej porażki przypieczętować w bardziej poniżający sposób.
- Drętwota! - krzyknęła wściekła na to, że już zaczyna się poddawać i przyjmując do wiadomości porażkę, która jeszcze nie nastąpiła. Wciąż była w grze. Osłabiona. Zmęczona. Upokorzona. Jednak wciąż miała różdżkę w dłoni. Nie miała, więc prawa jeszcze myśleć, o czymś, co jeszcze nie stało się faktem. Wszyscy mogli przewidywać taki los, ale nie ona.

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :

The member 'Nikolay Veselovsky' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :


Obrona udana.
Nikt nie traci punktów życia.

Trafił, znowu trafił. Uśmiechnął się szeroko na widok twarzy swojej przeciwniczki, która przybrała kolor podobny do tego, którym on sam mógł pochwalić się jeszcze chwilę temu. Gdyby miał w sobie nieco więcej buty i dumy, z całą pewnością zacząłby właśnie kłaniać się widowni, ale żadna z tych dwóch cech nie była mu bliska. Wprost przeciwnie; teraz, kiedy szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na jego stronę, na krawędzi świadomości znów zamajaczyła wrodzona chęć niesienia pomocy i przez chwilę miał nawet ochotę przerwać pojedynek. To jednak równałoby się nie tylko oddaniu zwycięstwa walkowerem, ale też w pewnym sensie stanowiłoby wyraz litości - czegoś, czego sam szczerze nienawidził i czego okazywania unikał. Pozostał więc po prostu na swoim miejscu, czekając cierpliwie na odpowiedź Laimy i znów wykonując udany unik.
Wyglądało na to, że odnalazł w pojedynku swego rodzaju rytm, który pomagał mu w planowaniu kolejnych posunięć i ucieczek. Żałował jednak, że w swojej ignorancji nie opanował nigdy zaklęcia tarczy; w tamtej chwili wykonanie go z pewnością robiłoby większe wrażenie. Przeciwzaklęcia leżały jednak daleko poza zasięgiem jego umiejętności, pozostawało mu więc uciekać się do sposobów starych i sprawdzonych - nawet jeśli mniej widowiskowych.
Powrócił na miejsce znaną już sobie ścieżką, ponownie celując różdżką w blondynkę. Zasób formuł, które znał, i które nadawały się do pojedynku uległ wyczerpaniu, musiał więc którąś z nich powtórzyć. Nie podobało mu się to, ale nie miał też innego wyjścia, dlatego sekundę przed tym, zanim w stronę Laimy pomknął kolejny strumień światła, z ust Nikolaya po raz drugi wydobyło się:
- Petrificus totalus!

The member 'Nikolay Veselovsky' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :

Kolejne chybione zaklęcie już nawet nie zaskoczyło blondynki, która powoli zaczynała się przyzwyczajać do tego stanu rzeczy. Wręcz miała ochotę się na ten widok ochotę roześmiać, sarkastycznie co prawda, ale roześmiać. Odnosiła wrażenie, że los najzwyczajniej w świecie szydzi sobie z jej osoby. Przecież poniżana była za pomocą zaklęć, które stanowiły podstawę pojedynkowania. Niektóre znali nawet pierwszoroczniacy czy drugoklasiście. Laimie nie przeszło przez myśl, że chłopak zna po prostu ograniczoną ich ilość. Jej zdaniem jej przeciwnik chciał zaprezentować na oczach całej szkoły jej wątpliwy talent do pojedynków. Chciał wykorzystać jej gorszy dzień. Chciał uzmysłowić wyższość mężczyzny nad kobietą. Zabolało ją to, że mu się to udawało. Z całych sił, jednak wciąż próbowała walczyć z uczuciem rezygnacji i pogodzeniem się z porażką. Sama nie potrafiła określić, co działo się potem. Nie wiedziała jakim cudem uniknęła zaklęcia rzuconego przez Nikolay'a. Jak utrzymała równowagę. Jak kontynuowała dalej pojedynek. Przestała myśleć. Wszystkie jej kolejne ruchy...wykonywały się same. Gdyby ktoś spytał ją, co w tym momencie czuła i Laima odpowiadałaby szczerze, to powiedziałaby, że czuła zupełną pustkę.
- Petrificus Totalus! - powtórzyła po przeciwniku. Skoro tamtemu się nie udało tym zaklęciem ją trafić po raz drugi, może jej przyniesie więcej szczęścia i odwróci losy pojedynku? No, ale niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba. Podobno.

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :

Miał cichą nadzieję, że jego ostatnie zaklęcie zakończy pojedynek, więc kiedy jasna struga światła minęła Laimę, ledwie powstrzymał się od rzucenia głośnego przekleństwa. Czyżby to ta chwilowa, zbytnia pewność siebie postanowiła się na nim zemścić, powodując, że znowu nie trafił w przeciwniczkę? Nie żeby się nudził; nie, adrenalina wciąż krążyła po jego organizmie, nawet jeśli wolniej niż jeszcze kilka sekund temu, ale ich zabawa w kotka i myszkę zaczynała go irytować. Nie byli przecież nieopierzonymi pierwszoroczniakami, którzy dopiero uczą się, jak trzymać różdżkę. On miał niedługo skończyć szkołę, ona również spędziła w niej już kilka lat. Tymczasem kolejne minuty mijały im na bezsensownym (i bezcelowym!) miotaniu w siebie strugami światła, które finalnie kończyły swoją podróż w ścianach, sufitach i podłodze. Nie wiedział, jak przedstawiały się statystyki ich pojedynku, ale podejrzewał, że druzgocząco. Dla nich obojga, nieistotne, kto aktualnie miał przewagę.
Jak na zawołanie, następne zaklęcie Laimy także minęło cel, a Nikolay, zajęty unikiem, nie zauważył nawet, że użyła dokładnie tego samego czaru, co on. Uskoczył w bok, nie zwracając już specjalnej uwagi na to, czy robi to z gracją i pewnością siebie, czy nie; nic takiego nie miało sensu wobec oczywistości, którą wszyscy mogli oglądać, a jaką było chaotyczne machanie różdżkami prezentowane przez niego i blondynkę.
A jeśli o machaniu różdżkami mowa...
- Expelliarmus! - mruknął, już nie siląc się nawet na podnoszenie głosu, a dbając jedynie o poprawną wymowę formuły.

The member 'Nikolay Veselovsky' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :

Ile w jednym pojedynku zaklęć może chybić? Ten trwający właśnie udowadniał, że w tym aspekcie nie ma żadnych granic. Nawet jeśli naprzeciw siebie stoją dwie osoby z prawidłowym wzrokiem i całkiem zaznajomionymi z pojedynkowaniem - w końcu w nie był to ich pierwszy. Mogą jednak być dumni, bo to wydarzenie bez względu na wynik przejdzie do historii, o ile nie najnudniejszy pojedynek w Durmstrangu, to najpewniej w ilości zaklęć, które minęły się z ich celem. Cóż... nie każdy może być Grindewaldem.
Nawet nie wzdrygnęła się, kiedy zaklęcie minęło jej przeciwnika. Prawdę mówiąc, nie zdążyła tego zarejestrować. Zrobiła szybki unik, by w tym samym momencie wycelować różdżką w chłopaka.
- Perfictus totulus! - rzuciła, nie próbując się wykazać jakąkolwiek kreatywnością. Ten pojedynek też zresztą nie obfitował w zaskakujące momenty czy wysoki poziom adrenaliny. Czemu więc ona miała się starać? Wyszła z założenia, że za którymś razem chyba się powiedzie? A jak chybi, to chybi. Nikogo to już chyba nie powinno zaskoczyć, nie?

The member 'Laima S. Frīdenbergs' has done the following action : KOŚCI

'Kostka' :


edit.
BOŻE ŚWIĘTY - PIĄTKA!

Atak udany.
15 x 0,75= 11,25

Nikolay: 74 pkt
Laima: 65 pkt (obrona i atak obniżone o 25%)